Nazywam się Iza Banaszkiewicz.
Od zawsze interesowało mnie wszystko, co istnieje poza empirycznym światem: magia, astrologia, wróżby, parapsychologia, marzenia senne i ich związki z podświadomością. Cała filozoficzno-symboliczna teoria Tarota pomaga mi zgłębiać tajemnice życia i to jest w nim najbardziej fascynujące. Stał się moją wielką pasją i zajmuje bardzo dużą część mojego życia właśnie poprzez to, że nieustannie odkrywam w nim rzeczy niezwykłe, które pomagają mi zrozumieć siebie, innych i otaczającą rzeczywistość. Pracując na linii ezoterycznej przeprowadziłam setki rozmów z osobami, które postanowiły zwrócić się do Tarota o radę.
Nie lubię przepowiadać dalekiej przyszłości; wolę wskazywać poprzez karty, co ważnego wydarzy się w najbliższym czasie, na co trzeba być przygotowanym, żeby uniknąć przykrych niespodzianek. O daleką przyszłość pytam tylko w bardzo poważnych sprawach, kiedy ktoś musi podjąć ważną decyzję dotyczącą przyszłości i trzeba odpowiedzieć na pytanie, jakie ona będzie miała następstwa. Karty Tarota powinny służyć do wytyczania najwłaściwszej drogi, dając nadzieję, że idziemy dalej w dobrym kierunku. Wszystkie rozmowy sprawiły mi wielką satysfakcję i dużo mnie nauczyły o uczuciach innych ludzi. Wiele osób telefonowało po raz pierwszy i były bardzo zdziwione, że Tarot tak dużo mówi o nich samych,o tym, co czują, co zrobili źle, co dobrze, jakie mają plany i jakie nadzieje. Otrzymywałam jednak dużo telefonów od ludzi, którzy wiedzieli, o co konkretnie zapytać Tarota i zadawali niezwykle trafne pytania.
Ci, którzy zwracają się o pomoc do Tarota to osoby, które zostały same ze swoimi problemami. Darzę wielkim szacunkiem tych ludzi za to, że nawet, jeśli w najbliższym czasie karty nie przewidują poprawy sytuacji, w której się znaleźli nie odwracają się od Tarota, ale słuchają jego rad, które pomagają im wskazać najwłaściwszą drogę przetrwania trudnego okresu. Tarot, bowiem nie pozastawia nikogo bez pomocy. Oczywiście nie mam pewności czy potem rzeczywiście stosują się to tych "tarotowych wskazówek", ale uwaga, z jaką słuchały szczegółowej analizy oraz zaskoczenie, jakim reagowały na trafność oceny ich sytuacji może sugerować, że Tarot zyskał ich zaufanie. A to właśnie zaufanie oraz szczera i poważna rozmowa pozwalająca zrozumieć sedno problemu są tym, czego człowiek potrzebuje, gdy znajdzie się w tunelu, w którym bardzo trudno jest mu znaleźć jakieś światło. Taką rozmowę proponuję wszystkim, którzy jej poszukują. Kierując się kodeksem etycznym każdego Tarocisty, który na pierwszym miejscu stawia szacunek osoby zwracającej się o radę jestem zupełnie neutralna.
Karty Tarota przemawiają językiem duszy każdego człowieka, są zwierciadłem, w którym zobaczymy siebie i innych tacy,jacy jesteśmy. Każda relacja z drugim człowiekiem jest odbiciem stosunku, jaki mamy do siebie samych.
Chciałabym przedstawić krótko dwie historie, które szczególnie zostały mi w pamięci. Zacznę od pewnej rozmowy, która jest dla mnie bardzo wzruszająca. Zadzwoniła do mnie Pani, która kilka miesięcy wcześniej straciła męża. Zapytała karty, czy mąż nie miał pod koniec życia do niej żalu o to, że poddaje go wyczerpującym kuracjom, którymi starała się przedłużyć jego życie. Nie mogli o tym rozmawiać. Rozłożyłam karty, odpowiedzią była karta, która jednoznacznie mówiła, że nie tylko nie miał, ale rozumiał jej uczucia. Poradziłam jej, żeby nie starała się na siłę wychodzić na spotkania z innymi a tylko wtedy, gdy ona tego będzie potrzebowała. Przede wszystkim sama musi poukładać i pielęgnować te uczucia, dzięki którym do mnie zadzwoniła.
Były rozmowy zaskakujące, które mnie zasmucały, ale i takie, które mnie rozbawiały. Młody człowiek zapytał, czy ułoży mu się związek z jego dziewczyną. Rozłożyłam karty i zobaczyłam, że stoi przed podjęciem bardzo ważnej decyzji, dotyczącej ich związku, niestety karty pokazały, że w najbliższym czasie nie będą mogli być razem. Na co on odpowiedział: "Wie Pani, dzwonię do czwartej wróżki i każda mówi prawie to samo, w tym Tarocie naprawdę coś jest...". Bardzo lubię rozmowy na temat rozwoju duchowego. Dopiero jednak dwie osoby zwróciły się z takim pytaniem, potrzebowały motywacji, w jakim kierunku iść, żeby nie zniszczyć tego, co osiągnęły do tej pory.
Bardzo dużo rozmów miałam z osobami samotnymi, które były już w depresji albo jeszcze o tym nie wiedziały i karty pokazały, co powinny zrobić, żeby spróbować samemu poradzić sobie. Często jednak, oprócz wskazówek jak stawiać czoła codzienności, potrzebna jest fachowa pomoc lekarza i wsparcie innych.
Najwięcej rozmów dotyczy związków partnerskich i tu Tarot jest wspaniałym narzędziem terapeutycznym, o czym napisałam w tekście "Tarot jako terapia związków". Jesteśmy w związkach, ale nigdy do końca nie wiemy jak ten związek się dalej potoczy, ani tego, co zrobić, kiedy zaczyna się kryzys. Niewiele osób potrafi rozmawiać otwarcie na ten temat. Gubimy się w podejrzeniach, domysłach, spekulacjach i tylko pogłębiamy już istniejące problemy. Tarot przychodzi z zadziwiającą pomocą w tego typu problemach. Niezmiernie ważna jest wiedza i doświadczenie Tarocisty, który potrafi dogłębnie przeanalizować wszystkie aspekty kryzysu w związku tak, aby nie dawać fałszywego impulsu do niewłaściwego działania, które mogłoby jedynie pogorszyć już i tak napiętą sytuację. Często dotyczy to bardzo delikatnej materii podejrzenia o zdradę. Z tego względu zawsze bardzo uważnie przyglądam się temu, co karty pokazują - wiem, że o ile część osób może zbagatelizować przepowiednie Tarota o tyle wielu ludziom może ona spędzić sen z powiek przez na wiele miesięcy. Nie oznacza to mijania się z prawdą, wręcz przeciwnie, trzeba pokazywać drogę, co można zmienić i na co trzeba być przygotowanym, ale od umiejętności poznania uczuć drugiego człowieka zależy jak przekazać takie wskazówki. Każdy człowiek ma odmienną wrażliwość, różne podejście do przepowiadania przyszłości, dlatego do każdego podchodzę bardzo indywidualnie. Jeden potrzebuje odpowiedzi na pytanie, innym potrzebna jest rozmowa - dlatego też nie ustalam czasu rozmowy, bo wszystko zależy od problemu, którym trzeba się zająć.
Tarot jest bardzo wdzięcznym narzędziem terapeutycznym związków; pokazuje jak pielęgnować to, co łączy dwie osoby nawet, jeśli czasami to "coś" jest trudno zdefiniować. Unikając szczerości w obawie, że zostanie ona skierowana przeciwko nam, oddalamy się od siebie, tworząc cienką sieć nitek codziennych obowiązków, które łatwo przerwać, kiedy znajdujemy kogoś, w kim zobaczymy coś innego niż tylko rutynowe życie.
I te osoby zwracają się do Tarota o radę, co mają robić dalej; wiedzą, że trzeba pracować nad związkiem, ale nie wiedzą nawet jak zacząć... Oczywiście tylko od ich decyzji to zależy, od ich determinacji i od tego czy uwierzą, że im się uda. Ale spróbować zawsze warto, bo to jest dla nas nauka, jeśli chodzi o relacje z innymi osobami. Tarot pokaże nawet skąd mamy brać siły do takiej pracy nad związkiem, co nam pomoże, ale decyzja zawsze należy do osoby pytającej. Zawsze mówię, że nie należy się mnie krępować, bo to tak jakby mnie nie było...są tylko oni i Tarot, ja tylko przekazuję jego wiedzę.
Nigdy nie oceniam innych, bo uważam, że nie ma złych ludzi, są tylko nieszczęśliwi, bo wierze, że w każdym człowieku jest wiele dobra, zatracamy je w codziennej walce o przetrwanie i dopiero w sytuacjach przełomowych zastanawiamy się jak daleko odeszliśmy od siebie. Jedni zastanawiają się dłużej, inni krócej. I wejście na taką tarotową drogę może być przełomem w naszym życiu, bo to czy Tarot znajdzie się na naszej drodze życia również wpisane jest w nasze przeznaczenie, tak jak został wpisany w mój szczęśliwy los, bo znalazłam coś, czego szukałam całe życie...
Więcej informacji: www.magiatarota.yoyo.pl
0 komentarze:
Prześlij komentarz