Aurelia





Zainteresowania parapsychologią wyssałam z mlekiem matki, gdyż już od wczesnego dzieciństwa byłam jakby ‘nie z tego świata’. Już jako mała dziewczynka uwielbiałam słuchać o różnych ‘niestworzonych’ historiach, które przydarzyły się ludziom. Moja matka i babka znały ich wiele i z chęcią się nimi dzieliły. To One były moimi pierwszymi nauczycielkami. Podczas zabaw w ogrodzie pokazywały mi różne zioła i mówiły jakie mają zastosowanie. Nauczyły mnie bacznie przyglądać się otaczającej nas rzeczywistości i dostrzegać jak najwięcej. Pokazały mi, że nie tylko można rozmawiać z ludźmi, ale również ze zwierzętami i roślinami. Niestety obie te wspaniałe kobiety odeszły już z tego świata. Czuje jednak, że zawsze są blisko mnie. Strzegą mnie i zawsze pomagają podjąć słuszną decyzję.

Ponieważ w żyłach mojej babci płynęła cygańska krew, pierwszymi karty, z którymi miałam kontakt, były karty cygańskie. Pamiętam jak do mojej babci, i później do mamy, przychodziły kobiety ze łzami o w czach i prosiły o poradę. Żadnej z nich nigdy nie odprawiły z kwitkiem. Pomoc innym była dla nich czymś naturalnym i takim również stała się dla mnie.

Przez wiele lat uczyłam się różnych metod odczytywania przyszłości. Niektóre z nich nie tylko odkrywają tajemnice dni następnych, ale i pomagają w zrozumieniu siebie, swojej osobowości i ułatwiają nam kontakt z własnym wnętrzem. Gdy pierwszy raz zobaczyłam karty Tarota nie mogłam oderwać od nich oczu. Później okazało się, że te karty nie tylko są pięknymi obrazkami, ale złożonymi z symboli przekazami. Wielość informacji, które ze sobą niosą jest nieograniczona. Dzięki łasce okazanej mi przez Boga i Wszechświat nauczyłam się rozumieć co do mnie mówią i przekazywać tę wiedzę innym. 

Odnalazłam swoją ścieżkę. Moją własną drogę życia, dzięki której mogę się realizować, a przy okazji pomagać wielu ludziom. To, że mogę pomagać innym daje mi wiele szczęścia i napełnia moje życie prawdziwym sensem. Mam nadzieje, że uda mi się to robić jak najdłużej. A może w przyszłości i moja córka pójdzie w moje ślady.

Więcej informacji: anielewicz.eu.interia.pl



0 komentarze: